Dzień 1 - piątek.
Czytając porankiem pocztę, którą dostarczył mi gołąb z gmaila natknąłem się na długo wyczekiwane nowiny - podbój był do odebrania w sklepie. Po zabójczo długim 10-minutowym wykładzie przedzwoniłem do
Szymussa, z pytaniem czy nie poteścił by na nowiutkich core setach. Poza tym musiałem się nauczyć grać żeby szkolić ludzi. Odebrałem paczkę ze sklepu i pospieszyłem do kanciapy
Orga. Okazało się jednak, że nieprędko przyjdzie mi się nacieszyć rozgrywką. Wreck-It Ralph okazał się całkiem przyjemnym filmem.
|
Epicka misja się rozpoczęła. |
Na pierwszą grę wybrałem Eladrów z domieszką ich mrocznych braci, przeciwko Chaosowi i Orkom. Szybko okazało się, że gra nie jest aż tak trudna i jak ważne są zmagania dowodzenia podczas rozgrywki. Dzięki dużej przewadze zasobów i kart przeciwnik szybko poddał grę (chaos jest strasznie łatwo skontrolować na 1 core secie).
W drugiej grze na przeciwko siebie stanęły ponownie zastępy Eldarów i Gwardia Imperialna wspierana przez Space Marines. Tym razem rozgrywka trwała trochę dłużej, jednak dużo nielogicznych zagrać opsa szybko przechyliło szalę zwycięstwa na moją stronę.
|
The logic is clear. |
Dzień 2 - sobota.
Rankiem szybko złożyłem podstawowe talie dla nowych graczy i razem z
Orgiem wyruszyliśmy do Dragonusa. Na miejscu czekało już kilkoro rekrutów, więc szybko wzięliśmy się do pracy.
|
Po wstępie i przykładowej grze rozpętała się wojna.
|
|
Drop Pod Assault prosto z piekarni. |
|
Ciężka rozkmina nad pierwszą planetą.
|
|
Orki imba, aż mi szczęka opadła (atak obszarowy to zły pomysł). |
|
Konsultacje z szefem. |
Na koniec chciałbym podziękować sklepowi Dragonus za udostępnienie miejsca i promocje gry oraz Lekkiemu Gryfowi za świetne zdjęcia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhehe 7 fota;p nice;) good stuff:)
OdpowiedzUsuńpro, że działasz. może zmiana czcionki? w tej polskie znaki wykoślawiają tekst nieco.
OdpowiedzUsuńpzdr
hmm u mnie wygląda normalnie, użyłem czcionki Cardo i z tego co wiem posiada ona polskie znaki.
Usuń